Wydawałoby się, że spożywany alkohol nie ma większego znaczenia — ewentualnie nabiera go następnego dnia, kiedy budzisz się na tapczanie w otoczeniu własnych wymiocin. Alkohol tak naprawdę określa nas jako ludzi, choć równie często odbiera nam człowieczeństwo. Sprawdźcie sami. To pierwsze, bo tego drugiego to ja nie polecam.
Wódka
Wódka jest Natalią Siwiec wśród alkoholi — jest
ogólnodostępna, stosunkowo tania i wszyscy się cieszą, jak stoi na stole. Jeśli
wybierasz wódkę, prawdopodobnie jesteś pragmatykiem, człowiekiem przywiązanym
do tradycji, który nie ulega chwilowym trendom. Jeśli sięgasz po najtańszą
wódkę, pewnie masz jakieś obciachowe imię typu Mariusz, golisz się
jednorazówką, a stara kupuje Ci majtki w Lidlu. Jeśli pijasz Finlandię, pewnie
prowadzisz działalność gospodarczą, Twoja żona chodzi w futrze z lisa, a w
mieszkaniu zrobiłeś sobie kominek, bo widziałeś coś takiego w Dynastii. Jeśli wybierasz wódkę smakową,
pewnie jesteś pedałem.
Whisky
Jeśli pijesz whisky, pewnie jesteś jednym z tych fajnych
chłopaków, którzy przychodzą na imprezę w koszulce polo z logo Ralpha Laurena
większym od ich siusiaka. Możesz równie dobrze być po prostu panem w średnim
wieku, który właśnie popija szklankę single malt na branżowej imprezie i
opowiada znajomym anegdoty o ludziach pijących Danielsa z colą.
Brandy
Nikt nie wie, co to jest, ale podobno piją to starsi panowie
w gangsterskich filmach. Jeśli pijesz brandy, pewnie naoglądałeś się Chłopców z ferajny, a tak naprawdę na co
dzień jesteś przedstawicielem handlowym w branży spożywczej.
Rum
Jeśli pijesz rum, pewnie jesteś piratem z drewnianą nogą. Albo
właśnie bawisz w Sopocie i jedynym drinkiem, jakiego znasz i potrafisz zamówić
jest Cuba Libre. Jeśli lubisz Malibu z mlekiem, to albo jesteś laską z totalnej
prowincji, albo facetem z zaburzeniami erekcji.
Wino
Wino jest jak Beata Tyszkiewicz — nikt nigdy nie wie, z
jakiego jest rocznika, ale wszyscy wierzą, że to synonim klasy i elegancji. Wino
piją zwykle kobiety, dlatego jeśli je pijesz, pewnie chcesz się poczuć jak
bohaterka Gotowych na wszystko. Po
winie jesteś sprośna, robisz się rozwiązła, a potem wracasz sama do domu i
płaczesz.
Tequila
Jeśli pijesz tequilę, pewnie boisz się w życiu nudy. Albo
deportacji do Meksyku. Tak czy siak, jesteś człowiekiem, który lubi ryzyko. Być
może uważasz, że to modny trunek, który pasuje do Twoich mokasynów z krokodylej
skórki.
I to by było na tyle, moi mili! Mam nadzieję, że tak konkretnie wyedukowani będziecie wiedzieli, po jakie trunki sięgnąć jutrzejszego wieczoru — co do ilości, takiej pewności niestety nie posiadam!
Wszystkiego najlepszego na Nowy Rok, Kochasie! XOXO
Mój plan na jutro:
OdpowiedzUsuń1. zlizać sól z męskiej klaty
2. wypić tequillę
3. wyssać cytrynkę
4. czynność powtarzać do osiągnięcia zadowalającego efektu
Tak czy inaczej skisłam, udostępniam u siebie :D
Co tam klata, pij z pępka! :D
UsuńLubuski gin z tonikiem - my one and only love... #justhipsterthings
OdpowiedzUsuńPorównanie Natalii Siwiec z wódką to pewna dyskredytacja wódki.
Gin nie jest hipsterski, gin piją starzy ludzie, którzy śmierdzą kulkami na mole. Just sayin'. Wódka jest znacznie lepsza od Siwiec bo człowiek jest ją w stanie strawić, nawet w większych ilościach!
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńJak wypijam sama butekę wina to nadal posiadam klasę i elegancje? czy raczej powinnam sie zapisać do AA? :D
OdpowiedzUsuńTo zależy, czy do końca jesteś w stanie stać na własnych nogach z gracją Grażyny Torbickiej, czy trzeba Cię taszczyć do domu jak worek śmieci ;)
UsuńPozwól, że nie skomentuje:)
Usuń