Przejdź do głównej zawartości

Jak obchodzić Halloween?

Dzisiaj w całej Polsce obchodzimy jedno z najbardziej tradycyjnych narodowych świąt, zwane Halloween. Jest ono głęboko zakorzenione w naszej kulturze, podobnie jak inne gówniane święta, które radośnie przenosimy na polski grunt z dzikiej Ameryki. Warto zawczasu przyswoić pewne know-how dotyczące tegoż święta. 

Halloween to taki dzień, kiedy dziewczyny mogą wreszcie bezkarnie paradować w strojach prostytutek, dlatego dobrze jest odpowiednio wcześniej przygotować adekwatny strój. Najbardziej popularne stroje wśród pań to od lat seksowna pielęgniarka, seksowna pokojówka i seksowna policjantka, natomiast wśród panów niezmiennie panuje moda na nudę i brak polotu, która przejawia się założeniem powycieranych jeansów i koszulki polo z logo Ralpha Laurena, którą matka wytargała z lumpeksu. Wybierając strój, warto zwrócić uwagę na aktualne wydarzenia, czyli dobrze jest w tym roku przebrać się za Rosję, wirusa Ebola albo bezrobocie. 

Obowiązkowym trendem jest wysyłanie małych dzieci żeby zbierały słodycze po osiedlu i drażniły konserwatywnych sąsiadów. Większość ludzi częstuje dzieci cukierkami, pinezkami albo wiązanką przekleństw, co nadaje świętu jeszcze bardziej polski charakter. Można też dzieci przestraszyć, na przykład mówiąc, że premiera nowego Iphona w Polsce została odwołana. Albo można im zwyczajnie dać cukierki kawowe lub o smaku lukrecji - to wersja dla zamożnych i bardzo sfrustrowanych życiem ludzi, na przykład pracujących na wyższych szczeblach w korpo, od menadżerów wzwyż. 

1 listopada w Polsce obchodzimy Wszystkich Świętych, zwane potocznie cmentarnymi dożynkami. To dzień, w którym ciotka z Elbląga przyjeżdża w nowym futrze, wujek zajeżdża pod cmentarną bramę wypolerowanym Passatem, ojciec wkurwia się, że nie może odpalić papierosa od znicza, a matka modli się, by jej się trwała nie rozleciała do końca nabożeństwa. Generalnie jest kolorowo i wesoło, przed cmentarzem zwykle można kupić kwiaty doniczkowe, watę cukrową lub zestaw garnków po okazyjnej cenie, ludzie licytują się kto przywiózł fajniejszy wieniec, a kobiety taksują wzajemnie spojrzeniami mając nadzieję, że to one w tym roku mają najdroższe kozaki.

Macie już #outfit na jutrzejszy #grobing?
Bawcie się dobrze, XOXO! 


Komentarze

  1. Na wycieczce w Danii kupiłam cukierki, były podpisane po duńsku. Okazało się, że jest to LUKRECJA Z SOLĄ MORSKĄ. Użyłam ich do trollowania znajomych w pracy, więc dzieciakom nie miałabym już co dać, na szczęście do mnie nie przyszły.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Jakim jesteś pączkiem?

Poniedziałek przed tłustym czwartkiem to doskonały dzień, by dowiedzieć się, jakim typem pączka jesteś. To może wydawać się mało istotne, ale żyjąc w takim przekonaniu, nigdy nie osiągniesz w życiu sukcesu. Taki na przykład Jeff Bezos doskonale wie, jakim jest typem pączka (z ang. donut), pizzy (ang. pizza), kanapki (ang. sandwich) czy kapitalisty (ang. capitalist pig). Jeżeli cenisz sobie tradycyjne wartości takie jak patriotyzm, wiara, heteronormatywność, na co dzień zajmujesz się rozwijaniem swojej kariery, a po pracy lubisz wrócić do domu pachnącego obiadem, gdzie uśmiechem wita cię zadbana, szczupła żona, dla której twój mały penis jest największym jakiego widziała w życiu, zapewne jesteś dobrze wysmażonym pączkiem z konfiturą różaną, który idealnie wpisuje się w gusta ludzi prostych, myślących schematami i lubujących się w przemocy psychicznej. Na co dzień nie lubisz zwracać na siebie uwagi, a kiedy ktoś mówi, że chujowo wyglądasz, mówisz o tym, jakie masz wspaniałe wnętrze. ...

Dlaczego nie wychodzi Ci z chłopem?

Wakacje… Czas letnich uniesień, wielkich namiętności, gorących pocałunków, dotyku skóry muśniętej promieniami słońca, oprószonej złotym piaskiem i grudkami soli morskiej. Patrzycie sobie głęboko w oczy, on odgarnia włosy z Twojego policzka, w powietrzu unosi się zapach smażonego dorsza. Czujesz, że tutaj, w tym momencie i w tej chwili świat mógłby się skończyć, a niczego byś nie żałowała. No może poza smarowaniem się olejem kokosowym zamiast kremu z filtrem.  Patrzysz na niego i zastanawiasz, czy Twoje imię dobrze komponuje się z jego nazwiskiem i czy dla Ciebie wyprowadzi się z Iławy do Twojego rodzinnego Kalisza. Potem idziecie do pensjonatu, w którym wynajął pokój z nieco zapadniętym tapczanem i kochacie się długo i namiętnie cztery i pół minuty, bo tyle ma Tamagotchi Hemingwaya. Potem pytasz go, czy wie co to Hemingway, a on mówi, że to chyba nazwa jakiegoś przylądka na Oceanie Spokojnym. Czujesz, że umarłaś wewnętrznie, on zapala papierosa i pyta, czy chcesz iść na zapiekankę...

Jak przetrwać święta?

Święta to czas pojebany jak Podlasie, bo z jednej strony czujesz taką presję kupowania świecących reniferów, wieszania skarpet nad kominkiem, dekorowania choinki, a z drugiej czujesz pustkę, Weltszmerc i masz myśli samobójcze, widząc jak stara wyzywa na sernik, że znowu popękał na wierzchu. W psychologii nazywamy to dysonansem poznawczym.  Potem patrzysz na ten sernik i widzisz, że to taka metafora Twojego życia, czyli w środku może nawet jesteś wartościowym człowiekiem, ale wszyscy widzą to, jak zjebanie wyglądasz i próbują robić dobrą minę do złej gry, prawiąc komplementy i zachwalając puszystą strukturę. I tu pojawia się pytanie  - jak przetrwać Święta? Wiadomo, że jak jesteś celebrytą lub celebrytką, to od początku grudnia pieczołowicie planujesz swój feed na Instagrama, kupujesz wszystkie drogie gadżety świąteczne, Twój dom od połowy grudnia wygląda jak chata króla cyganów, ale to nic, bo w Internecie wszyscy zachwycają się tym, jak pięknie zaaranżowałaś swoje wnętrza. P...