Przejdź do głównej zawartości

Hajs się zgadza?

Nigdy nie czułam takiej presji jak teraz, żeby mieć kasę. 

Żeby mieć ajfona, tableta, torebkę z Zary. Żebym jeszcze chociaż mieszkała w Warszawie, może uniknęłabym poczucia żenady i społecznego wykluczenia. Mogłabym na innych popatrzeć z góry, niosąc w jednej ręce Nikona, a w drugiej kawę ze Starbucksa. A tak — nie mam się jak wylansować. Nic tylko położyć się i umrzeć. Może ktoś chociaż zalajkuje zdjęcia z pogrzebu na Facebooku? #funeral #coffin #znicz

Każdy teraz chce być sławny, bo jak raz pokażą w telewizji, to człowiek od razu będzie kręcił lody na byciu rozpoznawalnym. Tak, to jest oficjalny ból dupy — też chciałabym dostawać kasę za pokazywanie sromu. Dobra, może przesadziłam! W każdym razie, chciałabym być bogata jak Pikej i gardzić klasą średnią, tym całym cebulactwem i zasiłkowcami. Pies ich trącał. Chcę pozować na ściance i żalić się, że na plaży w Sopocie chodzą za mną sprzedawcy popcornu. 

Chciałabym sobie pogwiazdorzyć.
Chciałabym zamawiać wodę Perrier w knajpach i robić zakupy w Almie. Taki dzisiejszy synonim bogactwa.
Mogłabym mieszkać w USA i przesyłać na Instagrama fotorelację z moejgo fabulous life. 

Ponieważ jednak jestem statystyczną polską biedotą, pozostaje mi biernie hejtować świat cekinów, pieniędzy i pokazywania pośladków. Mnie nigdy taki sukces nie czeka. Może czasami przejadę się do stolicy popatrzeć, jak się żyje kiedy się zarabia miesięcznie tyle, ile ja zarobię przez całe półrocze. Jeśli mnie ktoś zatrudni. 

Pozdrawiam serdecznie, wszyscy umrzemy.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Jakim jesteś pączkiem?

Poniedziałek przed tłustym czwartkiem to doskonały dzień, by dowiedzieć się, jakim typem pączka jesteś. To może wydawać się mało istotne, ale żyjąc w takim przekonaniu, nigdy nie osiągniesz w życiu sukcesu. Taki na przykład Jeff Bezos doskonale wie, jakim jest typem pączka (z ang. donut), pizzy (ang. pizza), kanapki (ang. sandwich) czy kapitalisty (ang. capitalist pig). Jeżeli cenisz sobie tradycyjne wartości takie jak patriotyzm, wiara, heteronormatywność, na co dzień zajmujesz się rozwijaniem swojej kariery, a po pracy lubisz wrócić do domu pachnącego obiadem, gdzie uśmiechem wita cię zadbana, szczupła żona, dla której twój mały penis jest największym jakiego widziała w życiu, zapewne jesteś dobrze wysmażonym pączkiem z konfiturą różaną, który idealnie wpisuje się w gusta ludzi prostych, myślących schematami i lubujących się w przemocy psychicznej. Na co dzień nie lubisz zwracać na siebie uwagi, a kiedy ktoś mówi, że chujowo wyglądasz, mówisz o tym, jakie masz wspaniałe wnętrze. ...

Dlaczego nie wychodzi Ci z chłopem?

Wakacje… Czas letnich uniesień, wielkich namiętności, gorących pocałunków, dotyku skóry muśniętej promieniami słońca, oprószonej złotym piaskiem i grudkami soli morskiej. Patrzycie sobie głęboko w oczy, on odgarnia włosy z Twojego policzka, w powietrzu unosi się zapach smażonego dorsza. Czujesz, że tutaj, w tym momencie i w tej chwili świat mógłby się skończyć, a niczego byś nie żałowała. No może poza smarowaniem się olejem kokosowym zamiast kremu z filtrem.  Patrzysz na niego i zastanawiasz, czy Twoje imię dobrze komponuje się z jego nazwiskiem i czy dla Ciebie wyprowadzi się z Iławy do Twojego rodzinnego Kalisza. Potem idziecie do pensjonatu, w którym wynajął pokój z nieco zapadniętym tapczanem i kochacie się długo i namiętnie cztery i pół minuty, bo tyle ma Tamagotchi Hemingwaya. Potem pytasz go, czy wie co to Hemingway, a on mówi, że to chyba nazwa jakiegoś przylądka na Oceanie Spokojnym. Czujesz, że umarłaś wewnętrznie, on zapala papierosa i pyta, czy chcesz iść na zapiekankę...

Jak przetrwać święta?

Święta to czas pojebany jak Podlasie, bo z jednej strony czujesz taką presję kupowania świecących reniferów, wieszania skarpet nad kominkiem, dekorowania choinki, a z drugiej czujesz pustkę, Weltszmerc i masz myśli samobójcze, widząc jak stara wyzywa na sernik, że znowu popękał na wierzchu. W psychologii nazywamy to dysonansem poznawczym.  Potem patrzysz na ten sernik i widzisz, że to taka metafora Twojego życia, czyli w środku może nawet jesteś wartościowym człowiekiem, ale wszyscy widzą to, jak zjebanie wyglądasz i próbują robić dobrą minę do złej gry, prawiąc komplementy i zachwalając puszystą strukturę. I tu pojawia się pytanie  - jak przetrwać Święta? Wiadomo, że jak jesteś celebrytą lub celebrytką, to od początku grudnia pieczołowicie planujesz swój feed na Instagrama, kupujesz wszystkie drogie gadżety świąteczne, Twój dom od połowy grudnia wygląda jak chata króla cyganów, ale to nic, bo w Internecie wszyscy zachwycają się tym, jak pięknie zaaranżowałaś swoje wnętrza. P...