O Halloween pisałam już tutaj: klik!, ale nie zaszkodzi przypomnieć Wam, co i jak, poza tym wiadomo, że co roku trendy są totalnie inne, więc w zeszłym była moda na dynię, a w tym na dynię, no i człowiek może się pogubić, a przecież nie chcemy wyglądać jak mieszkaniec Łodzi, który przyjeżdża do Warszawy i nie wie, co wypada i dlaczego nie wolno pokazywać innym swojego siusiaka na ulicy.
Przebranie
Jeśli w tym roku planowałeś przebrać swoje dziecko za
Spidermana albo Batmana, to równie dobrze możesz oddać je do adopcji, żeby
miało szansę trafić do normalnego domu. Generalnie w tym roku skupiamy się na
tym, żeby przebrania dzieci były naprawdę przerażające. Trendy oczywiście
różnią się w zależności od regionów Polski i tak: w Warszawie przebieramy
dziecko za gluten lub laktozę, w łódzkim za kuratora, we wschodniej Polsce za mydło,
na południu za prywatyzację kopalni. Pamiętajmy, że Halloween dla dorosłych
obchodzimy 1 listopada, próbując odróżnić ciotkę od wieńca.
Słodycze
Generalnie w tym roku słodycze są niemodne, chyba, że jest
to wegańskie brownie na bazie buraków albo słodzone ksylitolem ciasto z fasoli.
Dobrze jest dać dzieciom bataty, nasiona chia lub jagody acai, ale ten gest
docenią jedynie dzieci z dobrych domów, te z biednych są całkowicie
pozbawione fantazji i marzą jedynie o ciepłym posiłku i domu bez przemocy
fizycznej. Dzieci z podlaskiego nie należy dokarmiać, mogą próbować odgryźć
rękę. Dzieci z Łodzi tak czy siak zrobią Ci psikusa — obrzucą drzwi jajkami,
podpalą auto albo przestrzelą kolana. W Bydgoszczy dzieciom co roku daje się
Harnasie, to taka obowiązująca tam waluta i za kratę Harnasia można spokojnie
kupić nerkę.
Imprezka
Dzieciom w tym roku wyprawiamy huczne kinderbale by móc
potem umieścić zdjęcia w soszal midiach typu facebook czy instagram.
Obowiązkowo podajemy dzieciom markowe słodycze typu Lindt, Toblerone czy
Ferrero Rocher. Jeśli chodzi o dorosłych, tutaj modne jest raczej obchodzenie
Halloween powściągliwie i z klasą, czyli siedzimy, pijemy brandy i próbujemy
przekonać pozostałych, że są gównem i strasznie nam przykro z tego powodu.
Dekoracje
Dynia jest tak oczywista, że o ja cię, ale umówmy się, pumpkin
spice latte to klasyka typu mała czarna czy Chanel No.5, a poza tym takie pumpkin
spice latte dobrze wygląda na fotkach na tle mięsistego koca z merynosa. Albo z
kaszmiru. Nie, akryl to nie to samo, akryl jest jak Tomasz Karolak — miły i
delikatny tylko przed pierwszym włożeniem.
Wracając do dyni, pobaw się nieco konwencją i nie bój się
niebanalnych rozwiązań — wytnij w niej oczy, powiększone usta i dodaj doczepy
naturalnych włosów, by przypominała Natalię Siwiec. To zaskakujące, że tak
łatwo można ją wydrążyć!
1 listopada
Pierwszy listopada to takie polskie Halloween, tylko pełne
zadumy, smutku i rozpaczy, że przez jeden dzień wszystkie galerie handlowe są
zamknięte. Na szczęście wszystkie środki pierwszej potrzeby typu rajstopy,
popcorn czy hot dog można spokojnie kupić przed cmentarną bramą.
Jak zachowywać
się 1 listopada? Przede wszystkim kurtuazyjnie witać się ze wszystkimi, a poza
tym pobłażliwie traktować plugawe i rubaszne żarciki wujka, bo jest z Elbląga i
może nie mieć pojęcia, jak się zachować między ludźmi. Należy komplementować
znicze, wiązanki, aranżacje. Jakie przynieść kwiaty? W Warszawie modne są
lilie, amarylis lub drobne, szlachetne margaretki, na południu Polski najlepiej
sprawdzą się goździki i siemieniotka, w pozostałych regionach Polski moda jest
nieistotna podobnie jak dobre maniery i higiena osobista.
"We wschodniej Polsce za mydlo" ? Chyba nie zrozumialam zartu... Srednich lotow...
OdpowiedzUsuńSmuteczek :( Jak tam pogoda w podlaskim?
UsuńJa nie dałam dzieciom słodyczy i spotkał mnie psikus, mianowicie mam na drzwiach naklejoną kartkę z napisem "gówno". A na imprezę szłam do klubu studenckiego, więc żeby było naprawdę strasznie, przebraliśmy się za sesję i piwo w barze za 10 zł.
OdpowiedzUsuńDobrze, że kartka, a nie gówno - mieszkasz pewnie w Polsce A. Co do studentów, mogłaś się przebrać za trzeźwy weekend, to dopiero przerażające.
UsuńPosikałam się! Dopiero przeczytałam ten tekst, spóźniłam się o kilka miesięcy, ale warto się spóźnić dla takiego humoru! Dzięki :)
OdpowiedzUsuń