Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z 2018

Jak przetrwać święta?

Święta to czas pojebany jak Podlasie, bo z jednej strony czujesz taką presję kupowania świecących reniferów, wieszania skarpet nad kominkiem, dekorowania choinki, a z drugiej czujesz pustkę, Weltszmerc i masz myśli samobójcze, widząc jak stara wyzywa na sernik, że znowu popękał na wierzchu. W psychologii nazywamy to dysonansem poznawczym.  Potem patrzysz na ten sernik i widzisz, że to taka metafora Twojego życia, czyli w środku może nawet jesteś wartościowym człowiekiem, ale wszyscy widzą to, jak zjebanie wyglądasz i próbują robić dobrą minę do złej gry, prawiąc komplementy i zachwalając puszystą strukturę. I tu pojawia się pytanie  - jak przetrwać Święta? Wiadomo, że jak jesteś celebrytą lub celebrytką, to od początku grudnia pieczołowicie planujesz swój feed na Instagrama, kupujesz wszystkie drogie gadżety świąteczne, Twój dom od połowy grudnia wygląda jak chata króla cyganów, ale to nic, bo w Internecie wszyscy zachwycają się tym, jak pięknie zaaranżowałaś swoje wnętrza. Potem zama

Dlaczego homoseksualizm nie jest normalny?

Sodomici. To ostatnio szalenie modne określenie osób homoseksualnych, wylansowane przez pana Mariusza Błaszczaka. Błaszczak budzi w Polsce szacunek bo posiada kompletne uzębienie, a to w naszym kraju zawsze kojarzy się ze szlacheckim pochodzeniem.  Do tego pan Błaszczak wypowiada się pełnymi zdaniami, zgrabnie żonglując metaforami i skomplikowanymi związkami frazeologicznymi (oczywiście wyłącznie heteroseksualnymi – przyp. red.)  Swego rodzaju fiksacja polityków PiS na punkcie orientacji seksualnej Polaków dla jednych jest niezrozumiałą perwersją, dla innych wyrazem głęboko zakorzenionych wartości chrześcijańskich. Wiadomo przecież, że nie ma takiego boga, który chciałby, żeby dwóch mężczyzn uprawiało ze sobą seks. Co więcej, na przykład taki Dalajlama potępiał nie tylko homoseksualizm, ale także stosunki oralne, analne czy onanizm. Całe szczęście politycy PiS nie są buddystami. To i tak pół biedy, bo na przykład w hinduizmie niedopuszczalnymi praktykami są kazirodztwo, prostytucja, c

Dlaczego nie wychodzi Ci z chłopem?

Wakacje… Czas letnich uniesień, wielkich namiętności, gorących pocałunków, dotyku skóry muśniętej promieniami słońca, oprószonej złotym piaskiem i grudkami soli morskiej. Patrzycie sobie głęboko w oczy, on odgarnia włosy z Twojego policzka, w powietrzu unosi się zapach smażonego dorsza. Czujesz, że tutaj, w tym momencie i w tej chwili świat mógłby się skończyć, a niczego byś nie żałowała. No może poza smarowaniem się olejem kokosowym zamiast kremu z filtrem.  Patrzysz na niego i zastanawiasz, czy Twoje imię dobrze komponuje się z jego nazwiskiem i czy dla Ciebie wyprowadzi się z Iławy do Twojego rodzinnego Kalisza. Potem idziecie do pensjonatu, w którym wynajął pokój z nieco zapadniętym tapczanem i kochacie się długo i namiętnie cztery i pół minuty, bo tyle ma Tamagotchi Hemingwaya. Potem pytasz go, czy wie co to Hemingway, a on mówi, że to chyba nazwa jakiegoś przylądka na Oceanie Spokojnym. Czujesz, że umarłaś wewnętrznie, on zapala papierosa i pyta, czy chcesz iść na zapiekankę ze

Jak spędzić majóweczkę?

Majówka to dla Polaków święto priorytetowe, bo łączy w sobie wszystko co najważniejsze, czyli mamy święto państwowe, mamy święto kościelne, a do tego można się bezkarnie najebać. Żyć nie umierać.  No dobrze, ale jak w zasadzie powinieneś spędzić majówkę? Wyjazd w góry Z gór w Polsce dobrze brzmią jedynie Bieszczady, bo po pierwsze, 80% Polaków nie wie, gdzie są Bieszczady, a po drugie brzmią bardzo prestiżowo. Twoi znajomi posrają się z zazdrości kiedy zobaczą Twoje zdjęcia z uroczej bieszczadzkiej daczy, z niedźwiedziami przechadzającymi się pod oknami sypialni. Jeśli jesteś jednak człowiekiem ubogim wewnętrznie, możesz wyjechać do Zakopanego. Co roku w majówkę spotykają się tam wszyscy ci, którym w życiu brakuje wyobraźni, ale lubią najebać się na Krupówkach i śpiewać flagowy hit Sławomira. Wyjazd nad morze Wyjazd w majówkę nad polskie morze to taka trochę nagroda pocieszenia, bo nad polskim   morzem jest zimno, brudno i chujowo, czyli jak w domu. Nad morzem prawdopodobnie spotk

Co robić w Walentynki?

Walentynki. Niewiele jest dni, które budzą takie kontrowersje wśród Polaków. Bo z jednej strony wszyscy mówią, że pierdolą, a z drugiej w kinach w całej Polsce odnotowuje się rekordowe ilości sprzedanych naczosów. To jak to jest z tym świętem? W tym roku jest trochę inaczej niż zwykle, bo Walentynki schodzą na dalszy plan, bo akurat wypadają w środę popielcową, czyli 90% Polaków zamiast na randkę pójdzie do kościoła posypać głowę popiołem, a w drodze powrotnej zahaczy o KFC. Dla katolika sprawa jest oczywista, jutro zaczyna się adwent, a to trochę nie gryzie się z pójściem do kina na film o ruchaniu, co nie? Nie dajmy się zwariować, niech ten mały dysonans poznawczy nie odbierze nam radości płynącej ze święta zakochanych! Dlatego zostawmy w tyle rozterki natury moralnej i przejdźmy gładko do tego, co najważniejsze, czyli ustalenia, jak właściwie powinniśmy ten dzień obchodzić. Kolacja + kino To opcja dla ludzi, którzy nadal mają w domu pawlacze i boazerię w korytarzu, czyli dla fan